środa, 21 września 2011
to mały krok dla...
No i stało się , w dniu dzisiejszym oficjalnie przeszłam długość dywanu! Od jakiegoś czasu już coś tam próbowałam jednakże nie było to nic obiecującego. Ale taki już mam charakter, że muszę to poczuć w sobie a wtedy - dynamit!. No i dywan zdobyty
sobota, 20 sierpnia 2011
Uwaga ja stoje i stania się nie boje
wtorek, 21 czerwca 2011
Przyjemne bujanie
Och jak ja bardzo lubię przejażdżki rowerowe. Relaksujące bujanie i wiaterek w oczy sprawia, że robię się taka senna. Tak już mam ! Na moją siostrę Hanię to bujanie i wietrzyk działają wręcz przeciwnie , ona cały czas gada , woła , śpiewa , krzyczy i ciągle chce być pierwsza! A jedź z przodu i daj pospać gaduło !
środa, 18 maja 2011
Raczkowanie , klaskanie i siadanie
Hej , mam niusa! Ja raczkuję! No i co wy na to ? Ale to jeszcze nie koniec. Od ostatniego wpisu trochę nowych rzeczy się nauczyłam . Pierwsze było kosi kosi , och jak to cieszy mamę i tatę a i dla mnie jest to bardzo radosne zajęcie. Muszę tu nadmienić, że do tej umiejętności przyczyniła się Babcia Irenka, z którą ostatnio długo przebywam.
Kolejne było raczkowanie , w minioną sobotę u babci Lili na nowej wykładzinie u cioci Anity zrobiłam swój pierwszy , raczkowy , krok. Był to mały krok dla człowieka ale wielki dla takiego maleństwa jak ja. Co prawda jeszcze mi to wychodzi nieporadnie ale zawsze to ruch do przodu . A najważniejsze w życiu jest by się nie cofać.
Potrafię już sama usiąść trzeba tą jedną nogę dać do tyłu drugą do przodu , później tę pierwszą w bok a drugą do góry …hmmm coś mi się poplątało .Czasami nogi się poplączą a czasami się uda . Ale ja się nie poddaję i ciągle ćwiczę. Jak już to opanuję z pewnością to tu napiszę.
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
To, że potrafię już siedzieć zapewne wiecie. Fajna sprawa ale trochę nudna . Jak tylko mogę próbuje stawać na nogi , oczywiście z asekuracją mamy albo taty. Stawanie na dwóch nogach jest bardzo trudne , więc korzystając już z umiejętności przewracania się z brzuszka na plecy i odwrotnie przemieszczam się w interesujące mnie miejsca. Dodatkowo powoli zaczynam raczkować na razie do tyłu ale tylko czekać jak się nauczę i pójdę w przód, a wtedy … chowajcie przedmioty, uciekaj fiono - nadchodzę!
niedziela, 6 marca 2011
wtorek, 1 lutego 2011
Zupki

Witajcie moi mili. Chciałam się wam wszystkim pochwalić tym , że w dniu dzisiejszym rozszerzyłam swoje menu żywieniowe.
Muszę nadmienić że nie jest to związane z dotychczasowym moim pokarmem jakim było mleczko mamy.
Zupki – dziś zjadłam marcheweczkę z dynią. Z początku nie smakowało mi to jakoś specjalnie ale już godzinkę później zjadłam całą porcję.
Smuci mnie jednak jeden fakt, moja mamusia wróciła dziś do pracy a mną opiekuje się babcia. Tęsknię za mamą
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
